Złoża niekonwencjonalne mają wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne i pozycję Polski.
Politycy mówili o nadziejach związanych z poszukiwaniami i eksploatacją złóż gazu łupkowego w Polsce, a eksperci o kosztownych inwestycjach. Tak było na wczorajszej konferencji zorganizowanej w Warszawie wspólnie przez polski MSZ i Ambasadę USA. Minister ds.europejskich Mikołaj Dowgielewicz przekonywał, że w kontekście polityki klimatycznej Unii Europejskiej gaz łupkowy to same korzyści. - Jeśli chodzi o redukcję emisji dwutlenku węgla, gaz nie tylko jest tak zwaną technologią przejściową, której będziemy używać, dopóki nie znajdziemy czystej technologii energetycznej, ale może się okazać, że będzie nam towarzyszyć przez wiele lat - dodał. Przedstawiciel Departamentu Stanu USA Richard Morningstar studził nieco polski optymizm, przypominając, że ciągle jeszcze nie wiadomo, jak duże są złoża gazu łupkowego w Polsce i że potrzebne są dodatkowe badania.
Dotychczasowe prognozy wykonane przez Amerykanów są dla Polski wyjątkowo korzystne. Szacują oni, że w Polsce jest ponad 5 bln m sześć, gazu w łupkach, co daje nam pozycję europejskiego lidera. Główny geolog kraju Henryk Jezierski zastrzegł, że dokładniejsze analizy będą znane dopiero we wrześniu, ale nie będą oznaczać, że gaz nadaje się do wydobycia. - Za trzy-cztery lata będzie wiadomo, ile jest tego gazu, a przejście od poszukiwań do fazy produkcji przemysłowej jest możliwe za dziesięć - 15 lat – dodał.
Obecnie minister środowiska wydał 86 koncesji na poszukiwania gazu niekonwencjonalnego. Otrzymało je ponad 20 firm - dominuje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, oraz amerykańskie koncerny - wśród nich największe: Chevron, Marthon Oil, ExxonMobil, Talisman. - Polska ma bardzo dobre perspektywy wydobycia gazu łupkowego. Jeśli się okaże, że jest odpowiedni poziom złóż, to szybko będzie można rozpocząć wydobycie - stwierdził Patrick Blough, jeden z szefów Chevron Global Gas. Zastrzegł jednak, że podstawowym warunkiem wydobycia jest opłacalność. – Firmy nie będą inwestować tam, gdzie nie spodziewają się zysku - dodał. Przyznał też, że wydatki na prace poszukiwawcze będą wysokie. Polscy eksperci szacują koszty wykonania jednego pełnego odwiertu (czyli w pionie i poziomie) na 40 - 50 mln zł. - Jeśli mówimy o zagospodarowaniu całej działki objętej koncesją, to nakłady liczone są w miliardach dolarów - stwierdził wiceprezes Patrick Blough. Gdyby każda z firm wykonała swoje zobowiązania, robiąc na każdej koncesji po dwa, trzy odwierty, to nakłady sięgną 3 mld dolarów. Na razie próbne odwierty, których wykonano w Polsce kilka, potwierdziły, że gaz jest.
Źródło: Rzeczpospolita B, nr str.: 1, 2011-05-19, autor: Agnieszka Łakoma
Na ten temat pisze także:
Gazeta Wyborcza, str. 23, Łupki, czyli nadzieje i obawy
W Panelu drugim konferencji zatytuowanym "Gaz łupkowy w Europie – strategie rozwoju" obok Henryka Jezierskiego, Podsekretarza Stanu, Ministerstwa Środowiska RP, Patrick'a Blough'a, Wiceprezesa ds. komercjalizacji gazu, Chevron Global Gas i Bogdana Marcinkiewicza, Posła do Parlamentu Europejskiego, uczestniczył również Prezes ORLEN Upstream Wiesław Prugar (na zdjęciu wraz z moderatorem dyskusji, redaktorem Tomaszem Lisem).